Przyszli siatkarze?Owszem. Może utalentowani żużlowcy? Prędzej, ale mali lekkoatleci w Rzeszowie? Trudno to sobie wyobrazić, a jednak! Dziś na stadionie Resovii zameldowało się ich ponad 500 na pierwszej na Podkarpaciu imprezie SportGeneracji.
Z lekkoatletycznymi talentami nie przesadzamy. Na miejscu pojawili się Janusz Mazur – główny koordynator okręgowego PZLA i olimpijczyk Bogusław Duda. Obaj bacznym okiem obserwowali sztafety i sprinty właśnie po to, żeby wyłowić biegowe perełki i namówić tych najlepszych na profesjonalne treningi. Sądząc po minach byli zadowoleni z pierwszej selekcji.
– Mnóstwo utalentowanych dzieciaków i sprintersko i wytrzymałościowo. Chcą trenować, przynajmniej teraz kiedy o to pytamy. Zobaczymy ilu z wybranych przyjdzie na trening, a potem ilu zostanie na dłużej. Niezależnie od tego mieliśmy dziś prawdziwe eldorado. Wybierać z takiej grupy dzieciaków to wyjątkowa sytuacja – podsumował Mazur.
O talencie sztafetowym młodocianych biegaczy ze zwycięskiej Szkoły Podstawowej nr 25 w samych superlatywach mówił Sebastian Chmara – Nie przesadzę, gdy powiem, że z zapartym tchem obserwowałem rywalizację zwycięzców z drugą na mecie SP 16. Przez cały dystans prowadzili przecież późniejsi srebrni medaliści. W ostatniej chwili dopadli ich ci z 25tki. Co za finisz jednego z chłopców! Krzyczałem do mikrofonu, że to arcychart. Takie określenie przyszło mi do głowy, gdy mijał jako pierwszy linię mety.
Z kolei bohaterem biegu głównego czyli Waterr Run-u był 5 letni malec o imieniu Dawid. Co prawda tu startować mogą tylko uczniowie klas czwartych, piątych i szóstych, ale nie mogliśmy odmówić palącemu się do biegu maluchowi. Trasę pokonał z mamą, a pytany na którym miejscu przybiegł zapewniał, że w środku całej grupy, a może nawet bliżej początku.
Kolejny przystanek SportGeneracji już jutro w Krakowie.